piątek, 21 grudnia 2012

Życzenia świąteczne 2012

Gdy w korytarzu pachną pierniki,
a z targowiska znikają choinki
to znak, że nadchodzą te wyjątkowe święta,
kiedy ludzkim głosem przemówią zwierzęta.
Karp z wody przeniesie się na talerze
i wspólnie spożyjemy choć jedną wieczerzę.
I tylko pytanie, czego Wam życzyć?!?!
Aby było od kogo pożyczyć?!?!
Nie... Żeby pożyczać nie było trzeba,
by nie zabrakło ni wody, ni chleba.
I dużo zdrowia - na pewno się przyda,
bo leki to są przecież ohyda :(
I niskich rachunków, wysokich dochodów,
by nie było zbyt wielu rozwodów.
Rzadkich wizyt teściowej, a częstych libacji
krótkich godzin w pracy, a długich wakacji.
No i miłości moi drodzy - strumienie!
I niech Wam się spełni każde marzenie.
I niechaj ta radość świątecznej wieczerzy,
nie zniknie razem z umyciem talerzy...

wszystkim Czytelnikom i Fanom Wierszownicy
wszystkim prowadzącym zaprzyjaźnione blogi
i publikującym moje wiersze
wszystkim moim znajomym i rodzinie
Andżelice - z podziękowaniami za piękne zdjęcia
składam życzenia z okazji nadchodzących 
Świąt Bożego Narodzenia i
Nowego Roku 2013
--jola89--

środa, 19 grudnia 2012

Podjęłam wyzwanie - wiersz o cyfrze Zero :-)

Do napisania tego wiersza, nie ukrywam skłonił mnie komentarz, który możecie przeczytać pod ostatnim postem.

Jest mi naprawdę niezmiernie miło, że ktokolwiek czyta moje wiersze, a jeszcze do tego - chwali je, dlatego musiałam odpowiedzieć na prośbę autora komentarza i stworzyć wiersz o Zerze :o

Było to nielada wyzwanie, ale mam nadzieję, że sprostałam wymaganiom :)

"Zero"

Rzecz w matematyce to niesamowita -
czy Wy wiecie, że nic także trzeba pisać!?
Ale jak to nic? Jak to zapisać cyframi?
Do tego służy jedyna taka cyfra pomiędzy cyframi.
To Zero. Otwarte na nowe znajomości,
choć w świecie jest znane ze swojej skromności.
Podobne do Ziemi, podobne do Słońca,
ale sami przyznacie, że jednak nie do końca...
Bo tak nie wiele znaczy, wartości nie ma żadnej,
i nie ma drugiej takiej cyfry nieporadnej.
Wszystko upuszcza, wszystko z rąk jej leci,
a mimo to szanują ją dzieci.
Bo dałoby radę na przykład Dziesięć zapisać,
gdyby nie można z Zera korzystać?
A jak stworzyć Dwadzieścia, Trzydzieści, Czterdzieści -
w swym zapisie każda przecież Zero mieści.
Więc przyznacie sami - Zero - takie nic,
ale bez niego nie można by żyć!!!

I jak, może być???
Z góry przepraszam za wszelkie błędy - uczę się korzystać z najnowszych zdobyczy techniki. Pozwolą mi więcej pisać na blogu, ale najpierw muszę je ogarnąć :)))

Photo by Angela ©


poniedziałek, 26 listopada 2012

DZIESIĘĆ :)

Wiem, że są czytelnicy, których nie trzeba zachęcać do czytania wierszy o cyfrach, ale czy znajdą się tacy, którzy będą chcieli czytać wiersze o liczbach???

Długo oczekiwany utwór o liczbie Dziesięć. Na razie niestety nie będzie kolejnych wierszy o liczbach, ponieważ nie przewiduje tego podstawa programowa do klasy I. szkoły podstawowej :) A jak wiecie wiersze te są częścią książki "Rymowanki i wierszyki do nauki matematyki - klasa I".
Polecam :)


"Dziesięć"

Dziesięć to rzecz wyjątkowa,
gdyż to pierwsza liczba dwucyfrowa.
Aby ją napisać, niewiele potrzeba,
tylko zwykłe Jeden i odrobina Zera.
A by ją zapamiętać wbij sobie do głowy,
że każda CYFRA od niej mniejsza - o innej opcji nie ma mowy.
A każda inna LICZBA więcej od niej znaczy,
mimo iż w to się nie wierzy, gdy się ją zobaczy.

Bo dzielna jest i odważna
jak żadna inna liczba,
a przy tym bardzo poważna -
to nie jest już cyfra!!!
Ubrana we frak stoi sobie dumna,
jest strasznie mądra, niezwykle rozumna.
Bycie liczbą to już nie zabawa,
a co dopiero pierwszą - strasznie fajna sprawa :)

I jak? Podoba się???

Photo by Angela ©

czwartek, 8 listopada 2012

Wiersz napisany nutą

Wiele moich wierszy tworzę po prostu je śpiewając. Nie mam zbyt ładnego głosu, ale na szczęście prysznic nie jest zbyt wymagający :))) 

Często bywa tak, że nie potrafię drugi raz nadać tekstowi tej samej melodii, dlatego może żaden z tak stworzonych wierszy nigdy nie stanie się piosenką "z krwi i kości". 

W sumie, nie jest to ich wada - jeden wiersz może stać się dla każdego jego własną piosenką. Przeczytajcie i nadajcie moim słowom własny rytm...


"Gdy jesteś daleko"
I. O czym myślisz, gdy zamykasz oczy?
O czym śnisz, pod osłoną nocy?
O czym marzysz, kiedy w nieba błękicie 
widzisz całe swoje dotychczasowe życie?

II. Chcę poznać wszystkie twoje tajemnice,
wszystkie myśli, których nie usłyszę.
Każdy sekret, chowany gdzieś głęboko
każdą rzecz, którą widzi twoje oko...

REF: Pragnę poczuć Cię
poczuć choć przez chwilę
tylko myśli 
potrafią tak szybko biec
chociaż jesteś daleko
przytul mnie myślami
ukołysz wiadomością
nasyć wspomnieniami

III. Nie ma Cię, nie ma Ciebie blisko
najchętniej bym uciekła, rzuciłabym to wszystko
byle w twych ramionach ogrzać się na moment,
byle tyko usłyszeć, zmierzam w twoją stronę.

IV. Chcę Cię mieć tu i teraz w swoich objęciach
nie oglądać tylko na pogniecionych zdjęciach.
Chcę Ci mówić kocham i to samo usłyszeć.
Czy możesz już czym prędzej, czym prędzej do mnie przybiec??? 


Photo by Angela ©

niedziela, 28 października 2012

Wiersz z serii "ambitniejsze"

Nie wiele jest takich wierszy w moich zbiorach, ale na szczęście udaje mi się czasami stworzyć coś, co się nie rymuje, co zawiera w sobie głębszy sens i przesłanie. Wtedy mogę powiedzieć, że napisałam coś "ambitnego" i taki jest właśnie wiersz "O samotności nie do opisania w kilku słowach".

Polecam waszej lekturze.

"O samotności nie do opisania w kilku słowach"

W ciszy samotności słyszę tylko
bicie mego serca
ono zawsze wybija ten sam rytm
wsłuchaj się dokładnie
wsłuchaj się namiętnie
a usłyszysz swoje imię.

Przez zamknięte powieki moich oczu
widzę tylko
widzę tylko
twe uczucie.

W potoku słów wypowiedzianych do siebie samej
we własnych myślach
brzmią tylko retrospekcje wspólnych chwil.

W szorstkiej dłoni |mimo kremu|
czuję powiew twoich kroków
i muśniecie delikatne
nieobecnych przecież ust...

Stępnica 2012
ze zbiorów prywatnych autorki 

wtorek, 23 października 2012

Najnowsze dzieło

Gdy usycham z tęsknoty, pomaga mi pisanie wierszy. I tak właśnie powstał poniższy utwór pt. "Brakuje mi Ciebie". Specjalnie dla mojego Męża :* 

Tęsknię... :(

"Brakuje mi Ciebie"

Gdy zapytasz, czego mi najbardziej brak,
odpowiem "Wszystkich twoich NIE i każdego TAK.
Twego krzyku, twego gniewu, głosu uniesienia,
dotyku twego ciała, namiętnego podniecenia.
Twoich krótkich spojrzeń i długiego wpatrywania,
chwili gdy się budzisz, momentu zasypiania.
Widoku twoich oczu odbitych w monitorze,
rozwianych lekkich włosów po jeździe na motorze.
Grymasu zmęczenia, momentów słabości,
wizji świata, sekund euforii. twej radości.
Dotyku szorstkich dłoni i gładkiej twarzy,
koloru twojej skóry - jak piasku na plaży.
Krótkiego słowa `Kocham' i długiego `Pragnę',
a im dłużej Cię znam tym mniej Ciebie odgadnę.
Brakuje mi kroku twoich stóp, gdy biegniesz do domu,
telefonów odbieranych w pracy po kryjomu.
Twojego ramienia, które zawsze wspiera.
Twojego podniebienia, które nie przebiera.
Twojego uścisku, twojego pocałunku - 
dla moich ust słodkiego opatrunku".

W jednym słowie nie wyrażę
czego z Ciebie jeszcze mi brakuje,
ale wiedz, że brak Ciebie
strasznie w serce kuje.


Źródło: archiwum prywatne autorki bloga

sobota, 20 października 2012

Perełka w zbiorach światowej literatury :)

Moi drodzy, serdecznie przedstawiam Wam dzieło mojego kuzyna, Kamila Żuka. Wiersz pt. Lęki zajął drugie miejsce w Wojewódzkim Konkursie Literackim "Niektórzy lubią poezję". Utwór jest niedługi, ale bardzo mądrze napisany, jak głosi reklama "Nie dla idiotów". Bardzo polecam Waszej uwadze i zachęcam wszystkich młodych ludzi do udziału w konkursach literackich. 

W każdym z nas drzemie poeta, trzeba go tylko obudzić...


Kamil Żuk "Lęki"

Straszny dom,
Straszne ściany,
Straszne okna,
Straszne drzwi.
Straszna ciemność!
Straszna cisza!
Straszne życie!
Straszny ja?
Straszny ty?
Straszne duchy!
Straszne sny,
straszny krzyk?!
Aaaaaaaaaaaaaa!!!

Mocny, nieprawdaż..?


piątek, 5 października 2012

Kolejne cyfry - Osiem i Dziewięć

Aby dopełnić mój cykl o cyfrach z przyjemnością prezentuję wiersze o Osiem i Dziewięć. Wkrótce także rymowanka o pierwszej liczbie dwucyfrowej, czyli o Dziesięć. 

Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie o ww. cyklu wierszy. Jestem bardzo ciekawa czy, i w jaki sposób udało się Wam je wykorzystać w codziennej pracy z dziećmi. Może przydałoby się coś w nich zmienić, dodać, poprawić? Jestem otwarta na Wasze propozycje. 

"Osiem"

Osiem to cyfra wyjątkowa,
nie pozwala dojść do słowa.
Usta ciągle ma otwarte, 
jak okręgi w niej zawarte.
Opowiada, recytuje, 
słowem tworzy i maluje.

Jest bardzo otwarta na nowe rozmowy,
różne historyjki przychodzą jej do głowy.

A jak spojrzysz na nią,
zobaczysz dwa koła -
to Osiem. 
Cyfra co milczeć nie zdoła...

"Dziewięć"

Dziewięć jest pracoholikiem.
Bardzo dobrym robotnikiem.
Chętnie mnoży, dzieli, dodaje i odejmuje,
w tym zdecydowanie najlepiej się czuje.

Dziewięć pracę znajdzie wszędzie:
na tramwaju, czy w urzędzie.
W numerze telefonu i na kalkulatorze -
ta cyfra dorabia, gdzie tylko może.
Gdy ją zapytasz, czemu się tak trudzi,
odpowiada "Uwielbiam przebywać wśród ludzi".
A gdy powiesz "Pewnie jesteś zmęczona...?"
Mówi "Ja? Ja jestem swą pracą zachwycona!
I mogę pracować od rana do nocy,
jeśli tylko ktoś potrzebuje mojej pomocy!!!"

Miłej lektury :)

wtorek, 18 września 2012

Nasza studencka twórczość :)

No dziewczynki, pamiętacie zajęcia z mgr E. Mrówką, kiedy miałyśmy napisać wierszyk? To wtedy powstał poniższy wiersz pt. Sesja. Polecam każdemu studentowi/studentce :)

Z pozdrowieniami dla Współautorek - Karoliny Wyki, Anity Warzoszczak, Marzeny Kurowskiej, Oli Wnuk, Mai Sai i jeszcze jednej osoby, której podpisu pod rękodziełem nie mogę rozszyfrować :)

"Sesja"

Kiedy się zbliżają koła,
nasza mina niewesoła...
Student kuje w dzień i w nocy,
wszędzie słychać "Help!", "Pomocy!".
Seminaria też wzywają,
promotorzy żyć nie dają.
Wszyscy mówią o plagiacie,
a studenci leją w gacie.
Tu poprawka, tam zerówka, 
a od picia boli główka.
Niech się wreszcie sesja skończy,
bo ten student się wykończy!!!

Absolutorium 2011

niedziela, 16 września 2012

Dalej o cyfrach

Dzisiaj specjalnie dla wierzących w szczęśliwość liczby Siedem wierszyk o tej cyfrze. 

Teraz będziecie wiedzieli dlaczego ta cyfra jest taka szczęśliwa... :)

"Siedem"

Siedem to cyfra szczęśliwa,
lecz niestety bardzo leniwa.
Stoi cały dzień oparta o ścianę
i mówi, ze ma na druga zmianę.

Gdy prosisz ją, by Ci pomogła
odpowiada, że nuda ją zmogła,
i że dzięki swojej nodze
zrobi piękną dziurę w podłodze.

Siedem nigdzie nie pracuje,
bo ciągle źle się czuje.
Choć lekarz mówi, że zdrowa,
ona powtarza "Boli mnie głowa".

I siedem dni w tygodniu
ciągle odpoczywa,
dlatego moi drodzy
ta cyfra jest szczęśliwa...


PS> No kochanie, wkrótce minie siedem lat jak jesteśmy razem - jak myślisz, czy ta liczba będzie dla nas szczęśliwa..? :)

niedziela, 9 września 2012

Rymowanki i wierszyki do nauki matematyki - 4,5 i 6 :)

Moje rymowanki i wierszyki do nauki matematyki (klasa I) cieszą się Waszym sporym zainteresowaniem. W związku z tym chętnie publikuję dzisiaj rymowanki o kolejnych cyfrach, czyli o Cztery, Pięć i Sześć. 

Czytajcie i komentujcie :)

"Cztery"
Cztery bardzo różne ma zastosowania.
Może służyć jako krzesło
i jako wieszak na ubrania.
Bez problemu zastąpi widelec czy widły,
lecz te porównania stanowczo jej zbrzydły.

Bo Cztery chce być sobą-
chce zwiedzać świat krok po kroku,
gdyż nie bez powodu mamy cztery pory roku.
I cztery strony świata są do zobaczenia,
lecz na razie cyfra cztery
służy tylko do liczenia...

"Pięć"
Moi drodzy o to Pięć!
Na jedzenie ma dziś chęć.
Je od rana do wieczora -
bułki, sery, pomidora,
bakłażany i serdelki.
Stąd ma taki brzuszek wielki.

A swą śmieszną czapkę z daszkiem
nosi w nocy, nosi rankiem,
i w południe, i z wieczora
(inni myślą, że jest chora).

Lecz nie wiedzą, że ta cyfra
później się w liczeniu przyda.
Bo najprostsze jest liczenie,
gdy przez Pięć jest to mnożenie :)

"Sześć"
Sześć to cyfra bardzo miła,
zawsze Ci odpowie "Cześć!".
Chociaż jest bardzo otyła -
no bo strasznie lubi jeść.

Na śniadanie zjada pączki,
a na obiad rurki z kremem.
Chętnie oblizuje rączki, 
choć chce zostać dżentelmenem.

Sześć ma brzuszek 
jak wór gruszek
od ciągłego podjadanie,
ale za nic w świecie
nie skorzysta z odchudzania.

No bo pomyślcie sami
jakby wyglądało Sześć,
gdyby odżywiało się tylko krakersami
lub w ogóle przestało jeść??!

I jak? Czy teraz już na zawsze zapamiętacie jak wyglądają te cyfry? Jestem pewna, że tak :)


piątek, 24 sierpnia 2012

Krótka opowieść o wielkiej miłości...

Z przyjemnością przedstawiam Wam krótki wiersz o miłości, która wydarzyła się naprawdę i co więcej trwa nadal... :))

Z dedykacją dla wszystkich, którzy swoją prawdziwą miłość poznali za młodu.

"-"
Mieli po 16 lat, gdy się poznali,
gdy patrzeli na siebie 
pociąg gwizdał w oddali.
Miłość od pierwszego wejrzenia
zakwitła im w głowach,
potem urosła także w ich słowach.

Mało kto ufa już od pierwszego 
dnia.
Mało kto kocha do końca
życia.
Mało kto wspiera w każdym
momencie
i co by nie było zawsze obok będzie.

Ufam Ci (Krystianku) i wierzę w miłość Twoją.
Ona jest mi wsparciem, ona mi ostoją,
a twe pocałunki są mi uleczeniem
kiedy słowa są mi zranieniem.

Dla Ciebie Misiu wszystko co moje,
i smutki, i szczęścia, i niepokoje.
Dla Ciebie moje ciało,
dla Ciebie moje serce,
dla Ciebie moja dusza,
która nawet skały najtwardsze wykrusza.
Dla Ciebie cała ja.
Proszę zabierz mnie dla siebie,
bo tylko z Tobą Misiu
czuję się jak w niebie...
Photo by Angela Bykowska ©

czwartek, 9 sierpnia 2012

Bez tytułu ze znanego Wam tomiku...

... czyli z "Pamięci tamtych chwil". Wiele wierszy z tamtego okresu nie posiada tytułów. Dlaczego? Nie wiem... Nie pamiętam... 

Może po prostu ważniejsze było dla mnie szybkie przelanie myśli na papier niż ich zatytułowanie...


"-"
Twoje oczy to promień Słońca,
a uśmiech to blask księżyca.
To wszystko jest dla mnie rajem,
to wszystko mnie zachwyca.

Twój dotyk to wichru szept,
a pocałunek ciepło lata.
Dla tego oddam wszystko,
oddam każdą część mojego świata.

Uścisk twój to kwiatów zapach,
a spojrzenie to błękit nieba.
To jest to za czym tak tęsknię,
to jedyna rzecz jakiej mi trzeba...


Photo by Angela Bykowska 


Gorąco przepraszam za nieobecność na blogu :) Postaram się nadrobić w wolnej chwili :*



poniedziałek, 30 lipca 2012

Niewykorzystany - dla Pary Młodej

Wiem bardzo dobrze, że jest na tym świecie jeden wielki fan moich wierszy i tym samym Wierszownicy - jest to moja przyjaciółka i kuzynka w jednym, czyli Ayscha :) W zeszły weekend, Ayscha wzięła ślub z niejakim Barym :) Zażyczyli sobie zamiast kwiatów kupon Toto Lotka...
Na początku razem z mężem chcieliśmy kupić im Kaskadę, bo łatwiej jest wygrać, ale niestety ze względów technicznych musieliśmy zakupić kupon Dużego. Poniższy wiersz powstał jednak z zamiarem wpisania go do pamiątkowej kartki w celu wytłumaczenia zakupu wspomnianej Kaskady.
Jak rozumujecie wiersz nie został wpisany, bo i odpowiedni kupon nie został zakupiony. Będzie mi jednak bardzo miło, jeżeli przeczytacie go z ciekawością i być może sami wykorzystacie.

Z jeszcze raz wielkimi życzeniami dla Asi i Bartka... :)

Zgodnie z prośbą, drodzy Młodzi
zamiast kwiatów, które zwiędną
darujemy Wam kupony,
które - DAJ BÓG - kasą będą.
A w Dużego trafić szóstkę,
wszyscy wiedzą - bardzo trudno.
A tak kupon mieć. Nie wygrać.
Może być Wam bardzo smutno :(

W związku z tym zamiast Dużego
kupiliśmy Wam Kaskadę,
bo w to wygrać główną forsę
dziś na pewno dacie radę.

Gdy wygracie już tysiące,
kup mężowi Asiu, parę gaci
i nie dawaj ani grosza
bo wszystko przetraci.

A Ty Bartku kup swej żonie,
domek na mazurach,
apartament nad morzem
i Bacówkę w górach.

I do tego, gdzieś na tydzień
zarezerwuj jej masaże.
A w Niechorzu kup na własność
całą piękną plażę.

No, a jeśli, w co nie wierzę
dzisiaj nie wygracie
to nie martwcie się w ogóle
w końcu swoją miłość macie!

Szaleni i ich szalona miłość... Sto lat :)
PS> Przepraszam, że tak ukradłam fotkę z fejsa :)

niedziela, 15 lipca 2012

Wiersz z 31.07.2006 r - bez tytułu

Poniższy wiersz jest dosyć stary, nie pochodzi jednak z tomiku Pamięć tamtych chwil, lecz z tomiku Czas na miłość. Kiedy teraz go czytam mam wrażenie, że w pierwotnym kształcie miał być piosenką (wiele wierszy tak powstało :)), jednak po tylu latach nie jestem już tego pewna.

Serdecznie polecam Waszej uwadze!

bez tytułu
Nie potrzeba mi namiętności
kiedy w sercu brak Ci miłości.
Nie potrzeba mi pustych słów,
skoro złe chwile i tak powrócą znów.

Wierzę w Ciebie, w siebie, wierzę w nas,
że tego co nas łączy, nie zniszczy czas.
Wierzę, że moje łzy podlewają drzewo szczęścia,
choć tak często poruszamy temat odejścia.

Dziś. Nie trzeba mi nic. Tylko dwoje oczu,
które chociaż będzie bardzo źle,
nie zostawią na uboczu.
Dziś. Potrzeba mi tylko zapewnienia,
że to co złe na dobre się zmienia...

Pamiętasz wczorajszy dzień?
Kiedy tak namiętnie całowałeś mnie?
Nie łapałeś mnie za słówka, rozumiałeś mnie...
Dlaczego ten dzień już skończył się?

Błahe sprawy nie przysłaniały powagi namiętności
I mogliśmy dawać sobie dowody swej miłości.
Miłość wisiała w powietrzu i była w nas.
To dla mnie naprawdę był cudowny czas.

Zamknijmy naszą miłość w swoich dłoniach,
tak żeby było widać ją na naszych skroniach,
żeby oczy nie płakały, a serce nie przestało bić.
Przecież Ty i Ja tak chcemy razem żyć...

Photo by Angelika Bykowska ©

poniedziałek, 9 lipca 2012

Trudny wiersz

Nie zawsze udaje się zebrać myśli w piękny wiersz. O miłości, o radości. Wokół jest wciąż za dużo zła, by tak po prostu o nim zapomnieć. 

Z moich starych utworów wygrzebałam wiersz o dzieciach, które nie mają domu. Nie mają rodziców, nie mają rodzeństwa. Wiersz nie jest łatwy. Nie zawiera zbyt wiele rymów, ale zmusza, nakłania do myślenia.

Może i Was skłoni do krótkiej refleksji, do zadumy nad losem tych najmłodszych i nie tylko...


"Ojcze nasz za Twoje dzieci" 28.03.2008 r.

Okrutny los zabrał im dom.
Powiedział: Dla was zabrakło już szczęścia,
wyczerpał się limit "mam" i "tatusiów",
nie ma też dla was rodzeństwa.

Same jak palec.
Małe jak ptak.
Nie potrafią wciąż latać.
Latać w marzeniach, bujać w obłokach -
stąpają twardo po ziemi.

Nie ma dla nich niczego 
na świecie
prócz płaczu
prócz łez.
Wystarczy za to jedno ciepłe spojrzenie,
jeśli pocieszyć je chcesz.

Boże mój, Boże, dlaczego dla nich 
nie ma już słońca,
gdyż niknie pośród chmur..?

Boże mój, Boże, mówiłeś
Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie
a teraz cóż..?

Dzieci przychodzą.
Przychodzą na świat.
Lecz brak dla nich miejsca
w ludzkich sercach.

Więc kreślę na piersi znak
i co wieczór
za nie wzywam Cię tak
Ojcze nasz, któryś jest w niebie...

Photo by Angela Bykowska ©

środa, 4 lipca 2012

Coś o mnie :)

Jeżeli nurtuje Was pytanie, dlaczego powstała WIERSZOWNICA, poniższy wiersz jest odpowiedzią na to pytanko :) Możecie się także dowiedzieć z niego co nieco o mnie, dlatego gorąco Wam go polecam.


"O mnie"
Gdy urodziłam moją córkę,
wciąż jeszcze studiowałam,
więc choć byłam młodą mamą
ciągle się rozwijałam.
Biegałam do biblioteki, egzaminy zdawałam w terminie
i w głębi serca czułam - Nic mnie nie ominie.

Lecz i mnie dosięgła bolesna rutyna:
pieluchy, obiadki i zmyte naczynia.
Brak pracy też daje w kość,
więc przyszedł czas by powiedzieć DOŚĆ!!!
Wyjęłam z szuflady zapisane strony -
to jest orędzie do mojej obrony.
Wiersze o miłości, o przyjaźni, dla dorosłych, dla dzieci...
Tak naprawdę nie często czytał je ktoś trzeci.

I przyszedł czas by to zmienić,
by ktoś mógł tą twórczość ocenić.
Założyłam, więc bloga i skrzętnie zapełniam go swoją twórczością.
On jest teraz dla mnie wielką radością.
Każde wejście dodaje mi pewności siebie,
jest dla mnie jak świeży ogórek na chlebie :)




niedziela, 1 lipca 2012

Kolejny z "innej beczki" choć tym razem o miłości

Po wierszach okrytych kurzem, wierszykach matematycznych czy rymowanej recenzji książki serdecznie polecam Waszej uwadze wiersz pachnący jeszcze nowością i w dodatku niezawierający rymów (no może jeden albo dwa - ciężko jest  mi się oderwać od rymowania :) ).

Każdy kto kocha kogoś do utraty tchu z pewnością zrozumie przesłanie mojego wiersza...


"My mamy coś" 29.06.2012 r

My mamy coś, czego nikt
nam nie zabierze.
My mamy coś, w co ja 
ciągle mocno wierzę.
My mamy coś, co popycha nas do przodu
kiedy już brakuje sił.
My mamy coś, co promieniem jest słońca
chociaż wokół straszna ciemność.
My mamy coś, co dodaje
nam odwagi.
My mamy coś, co obdarza nas radością.
My mamy coś, co nam daje
ukojenie
- my mamy siebie..!

czwartek, 28 czerwca 2012

Coś zupełnie z innej beczki...

Znudziły Wam się moje wierszyki o cyfrach? :) Chcielibyście odpocząć od starych wierszy o miłości??? Nie ma sprawy :) Dzisiaj i jutro proponuję Wam utwory trochę z innej beczki.

Poniżej możecie przeczytać wiersz napisany po przeczytaniu książki Karoliny Wilczyńskiej pt. "Ta druga". Tytuł bardzo mnie zmylił, ale książka bardzo pozytywnie zaskoczyła. Gorąco Wam ją polecam. A dlaczego? Przeczytajcie poniższy wiersz.


"Ta druga"
W bibliotece, na półce, w dziale nowości
szukałam czegoś o wielkiej miłości.
O miłości, o zdradzie, może być o rozstaniu
(w końcu sama szukałam ukojenia w czytaniu).

I wtedy w ręce wpadła mi "Ta druga".
Pomyślałam Nie krótka, nie długa.
No i o zdradzie jest na pewno!
Tytuł sam przecież trafia w sedno...

Ale czytając każdą kolejną stronę
wiedziałam, że nie chodzi o zdradzoną żonę.
Nie chodzi o kochankę i z nią bliskość uczuciową -
tu chodzi zwyczajnie o matkę, teściową!

Czytałam, więc uważnie, spiesząc do finału
(akcja na szczęście rozwijała się pomału).
Ale warto było czytać, mimo braku zdrady,
bo książka zawiera bardzo cenne rady.

Jakie pytacie? 
Sami się przekonacie kiedy w wakacje "Tą drugą" przeczytacie :)


Chcecie dowiedzieć się więcej o autorce i jej książkach? Zapraszam na jej profil na facebooku oraz na blog pani Karoliny - www.karolinawilczynska.blogspot.com. Miłej lektury w wakacyjne wieczory.

środa, 27 czerwca 2012

Rymowanki matematyczne - Trzy i Cztery

Dla wszystkich, którzy czekają na dalsze rymowanki o liczbach, dzisiaj prezentuję wierszyki o Trzy i Cztery. Mam nadzieję, że się spodobają i ułatwią dzieciakom ich zapamiętanie.


"Trzy"
Na widok Trzy,
każdy drży.
I głowi się cała cyfr rodzina:
"Co to Trzy wam przypomina?"

Tata mówi zatroskany:
"To są przecież dwa banany!"
Mama klaszcze głośno w dłonie:
"To dwa wzgórza, ale w pionie!"
Siostra też myśli wytrwale:
"To na sobie dwa rogale!"
Brat z wrażenia stłukł donice:
"Czy to nie są dwa księżyce?"


Tak przez cały dzień myśleli,
bo Trzy lepiej poznać chcieli.

"Cztery"
Cztery bardzo różne ma zastosowania.
Może służyć jako krzesło i jako wieszak na ubrania.
Bez problemu zastąpi widelec lub widły,
lecz te porównania stanowczo jej zbrzydły.

Bo Cztery chce być sobą-
chce zwiedzać świat krok po kroku,
gdyż nie bez powodu mamy cztery pory roku.
I cztery strony świata są do zobaczenia,
lecz na razie cyfra Cztery służy tylko do liczenia.


poniedziałek, 25 czerwca 2012

Bez tytułu z tomiku "Pamięć tamtych chwil"

Czasami zdarzają się takie wiersze, które można wrzucić tylko do przegrody z napisem no name. I taki właśnie jest ten utwór, po prostu nie ma tytułu. Minęło wiele lat od kiedy go napisałam, lecz nadal nie wiem, jak go nazwać...

A może Wy macie pomysł? Komentujcie śmiało.

"-"
Morze szumiało, słońce świeciło,
tak bardzo dobrze mi z Tobą było.
Czułam piasek pod stopami,
kochałam to, co było między nami.
Lubiłam spędzać przy tobie chwile
przemierzać z Tobą kolejne mile.
Całować Cię kochałam niezmiernie,
lecz Ci chyba lepiej było beze mnie.

Pisałam Ci kolejne wiersze
i nic nie było od Ciebie ważniejsze.
Snułam marzenia o wspólnym życiu,
lecz to do końca trzymałam w ukryciu.
Tuliłam się w Ciebie niczym w obłoki,
lecz poznałam tylko te dobre uroki.
Myślałam, że mówisz mi tylko prawdę,
jednak to miłości nie było warte.
Czułam się jak szmata gdy pisałeś "Pa"
- Ty byłeś szczęśliwy, a płakałam ja.

Foto by Angelika Bykowska ©

Wspieramy młode talenty

Moi drodzy, co tu dużo pisać - POLSKOSZAŁ ogarnął nie tylko dorosłych, nie tylko kibiców płci męskiej, nie tylko polityków i działaczy, ale jak się okazuje, ogarnął także dzieci!!!

W ramach skromnego wsparcia z mojej strony dla młodych poetyckich, ale i piłkarskich talentów (jak wynika z mojego doświadczenia, często te zdolności idą w parze) już od dziś na pasku po prawej stronie, będziecie mogli przeczytać krótkie rymowanki autorstwa 11- letniej Kornelii. Jak zauważycie jest to na razie twórczość zainspirowana panującym w Polsce Euro 2012. Ale kto wie, kto wie... Może wkrótce Kora stworzy następne dzieła??? 

Miłej lektury. Zachęcajcie młodszych do pisania, a ciekawe wiersze wysyłajcie na wierszownia.pl@gmail.com 

Czekam... :)



niedziela, 24 czerwca 2012

DLA DZIECI - ciąg dalszy książki

Jako pedagog z wykształcenia zastanawiałam się zawsze, jak można ułatwić małym dzieciom naukę matematyki? Jak ułatwić im zapamiętanie pisowni cyfr? 

I wtedy właśnie wpadłam na pomysł napisana wierszy do nauki matematyki. Jeżeli dziecko zapamięta, albo chociaż skojarzy taką rymowankę z cyfrą, na pewno nie będzie miało problemu z jej zapisaniem. 

Oprócz wierszy o cyfrach na moim blogu spotkaliście się też z wierszami o wiośnie, lecie czy porach roku. Staram się, bowiem aby utwory z książki "Rymowanki i wierszyki do nauki matematyki" nawiązywały do tego, czego wymaga podstawa programowa.

"Jeden"
Jeden - zawsze stoi na początku,
wtedy wszystko jest w porządku.
Stoi prosto, bo jest na straży,
o takiej posadzie każda liczba marzy.
Pisze się ją bez kłopotu,
bo jest jak sztacheta z płotu.
Jak sztacheta z małym daszkiem
lub siedzącym na niej ptaszkiem.
Jeden wartość ma niewielką,
lecz jest liczb "dowodzicielką". 

"Dwa"
Dwa to cyfra najpiękniejsza,
najsmuklejsza, najzgrabniejsza.
Każdy kształtu jej zazdrości
i tytułu Liczb Piękności.

By napisać cyfrę Dwa,
powiedz sobie "Kwa, kwa kwa"
i pisaka weź w swą dłoń,
lecz pamiętaj - to nie słoń!
To jest łabędź piękny, dumny,
więc jej zapis nie jest trudny.
Najpierw głowa, szyja, brzuch,
potem ogon - łatwy ruch.

A kto ładnie pisze Dwa
w życiu sobie radę da!!!

Foto by Angelika Bykowska ©

niedziela, 17 czerwca 2012

Kolejny zakurzony, z pożółkniętej strony

Tym razem przedstawiam jeden z moich ciekawszych wierszy z tomiku Pamięć tamtych chwil, czyli jak wiecie z najstarszego tomiku w mojej kolekcji. 

Czytajcie i komentujcie.

"Mój świat"
Mój świat bezbarwny jest. Pełen dróg bez celu.
Niby gdzieś prowadzi, a jednak nie zna drogi.
Kocha kogoś serce, mówi jako przyjacielu.
Szuka uśmiechu, a wokół smutek błogi.

Mój dom niczym jest. Zdjęć tu paru brak, odgłosu telefonu.
Nie słychać pukania i krzyku pod oknami.
Ktoś przynosi list - jak akt czyjegoś zgonu.
Tytuł jeden - koniec między nami.

Mój świat piekłem jest. Żar na dnie się tli.
Diabeł boga karci, rani swoim batem,
swym powrotem i odejściem ból zadaje mi.
Miłość ta gorąca jest największym katem.

Mój świat pustką jest. Zabrali całe me szczęście.
Ktoś wychodząc wyjął okno, zabił je deskami.
Ogród mej radości przysypał kamieniami.

Mój świat Tobą jest. I wierz mi Tobą będzie.
Zostawiłeś w nim ślad bez końca.
Użyłeś miłości cudne narzędzie. 
Paliłeś promieniem humoru słońca...

Foto by Angelika Bykowska ©

czwartek, 14 czerwca 2012

Niby o miłości, ale jednak... :)

Przeglądając moje stare jak świat wiersze natknęłam się na utworek Ścieżka miłości. Z jednej strony jest to wiersz o miłości, o drodze dwojga ludzi. Ale z drugiej strony dla mnie to nawiązanie do mojej obecnej sytuacji - czyli nauki jazdy samochodem.

Polecam serdecznie waszej uwadze :)

"Ścieżka miłości"
Po drodze pełnej łez i smutku
wchodzę na chodnik - pomalutku!
Patrzę na znaki, na światła,
patrzę pod nogi bym nie upadła.
Przechodzę przez pasy, bardzo uważnie,
więc nie ominą mnie sprawy ważne.
Idąc tak sobie, nie patrząc na drogę
przy swojej nodze widzę druga nogę.
Spoglądam w górę i widzę tam Ciebie,
a obok Ciebie czuję się jak w niebie.
Idziemy tak razem, wcale nie krótko,
raz aleją szeroką, a raz wąziutką.
Jednak nagle coś zatrzymuje nas i naszą mowę,
przed nami napis - ROBOTY DROGOWE!!!

Foto by Angela Bykowska ©



Dawno nie było nic dla dzieci :)

Z serii dla dzieci kolejny wiersz z książki "Rymowanki i wierszyki do nauki matematyki". Tym razem będzie o porach roku. 


                                                                                        "Pory roku"

Wszystkie pory roku - bez wyjątku
ciągle w stałym są porządku.
Idealnie się zmieniają 
i się wcale nie ścigają.
Bo na każdą przyjdzie czas 
by zaistnieć w roku raz.

Pierwsza zaistnieje zima,
kiedy grudzień się zaczyna
i trwa tak aż do marca -
zna się na śniegowych harcach.



Tuż za zimą kroczy wiosna,
zawsze rześka i radosna.
Przy niej drzewa się zielenią,
a owoce się rumienią.
Kwiaty pąki wypuszczają -
wszyscy wiosnę dobrze znają.




A już w czerwcu - zmiana warty,
upał będzie nie na żarty.
Bo nadchodzi pora - lato.
Czas wakacji - co Ty na to?
Będą lody, opalanie,
w morzu kąpiel czy zwiedzanie.
Lato każdy kocha, bez wyjątku -
jak nie kochać w morzu wrzątku???






Lecz we wrześniu, kiedy szkoła,
jesień ciemne chmury zwoła.
Strąci liście i owoce,
coraz dłuższe przyjdą noce.
Częściej zacznie padać deszcz
i od chłodu przejdzie dreszcz.



No, a potem znowu zima.
Taki jest nasz Polski klimat.